Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Sylwestrowe przeboje Czyli Gdzie moja playlista?

 #zabójcy #chaos #okolicznościowe Dzisiaj to właśnie ja będę waszym narratorem. Pewnie zastanawiacie się, kim jestem. To nieistotne. Mogę tylko powiedzieć, że zazwyczaj daję się poznać jako szarmancki i dowcipny opowiadacz. Naturę gawędziarza odkryłem w sobie już w piątej klasie, gdzie… Dobra, wszystkich to ciekawi jak relacja z tygodniowego przepychania kibla. Poniższa opowieść przedstawi wam perypetie, które wszyscy znamy i przydarzają nam się praktycznie co roku. Zaczynajmy.

Nana Czyli Głosy w mojej głowie

Hejo wszystkim tuż przed Sylwestrem! Nie zwalniamy tempa! Trzymajcie kolejny tekst ze szczególnymi pozdrowieniami dla Nany. Niestety mam teraz moooocno ograniczony dostęp do Internetu, więc odcinek wrzuca San. Wracam siódmego stycznia, ale do tego czasu nie zostawię was bez literackich wypocin. Trzymajcie się ciepło, na wszystkie komentarze i uwagi odpowiem wspomnianego siódmego.

W poszukiwaniu Nirwany, czyli Na świętej drodze

Yo! Poniższy tekst nie jest zabawny lub śmieszny. Jest jedynie literacką próbą pogodzenia się z samym sobą i nabrania sił. Dlaczego wrzucam? Dlaczego nie? Zauważyłem, że mój stan psychiczny odbija się na fabule tekstów, zmienia mi styl i nastrój. Lepiej zamknąć to w jednym opowiadaniu niż podświadomie ciągnąć w kolejnych. Pozdrawiam i życzę refleksyjnej lektury :)

Mikołajowe zamieszanie, czyli gdzie moje prezenty?

 #zabójcy #chaos #okolicznościowe Otworzył oczy, westchnął ciężko i przewrócił się na drugi bok. Z każdą sekundą powieki stawały się cięższe. Pragnął zapaść w sen i obudzić się podczas apokalipsy. To było jego marzenie. Musiał dużo spać oraz dobrze się odżywiać, by dotrwać do tego czasu. Zaczął nawet ćwiczyć. Poranne pompki i brzuszki utrzymywały jego ciało w doskonałej formie. Nadal jednak zapominał o nabraniu masy, ale jak to mówią: nie można mieć wszystkiego.